Benq G1 - test i recenzja

 Witam Was moi drodzy w kolejnej recenzji na moim blogu. Dzisiaj omówię dla Was aparat Benq G1. Tak, dokładnie - to jest ten topowy model Benq z bardzo jasnym obiektywem.


Pójdziemy więc po kolei od opakowania i jego zawartości. W stosunkowo nie dużym pudełku znajdziemy wszystkie niezbędne akcesoria oraz nawet ciut więcej. Przede wszystkim jest tutaj aparat wraz z dedykowanym akumulatorkiem o pojemności 1050mAh. Niby nie dużo, ale jedno pełne ładowanie wystarcza na wykonanie około 700~800 zdjęć, w zależności również od warunków termicznych panujących podczas wykonywania zdjęć. Ładowanie akumulatorka odbywa się dzięki dołączonej do zestawu ładowarce sieciowej z podpinanym przewodem USB-microUSB. Przewód USB ma aż nadto wystarczającą długość i jest oczywiście wykorzystywany zarówno do ładowania urządzenia z wykorzystaniem ładowarki oraz do podłączenia naszego aparatu do komputera.



To co cieszy i to nawet bardzo, to bardzo fajne etui dołączone do zestawu. Ja tam materiałoznawcą nie jestem, ale wydaje mi się, że jest to prawdziwa skóra. Całość w każdym razie jest bardzo dobrze wykonana, a wyglądem przypomina klasyczne aparaty z epoki PRL produkcji radzieckiej. ;) Oczywiście nie jest to żaden minus, a nie jednemu pewnie zakręci się łezka na myśl o Smienie. :)



Ostatnimi elementami jakie znajdziemy w zestawie to są oczywiście: płytka z oprogramowaniem oraz komplet instrukcji obsługi.

Aparat jest niewielki i lekki. Osoby zainteresowane dokładnymi parametrami odsyłam na stronę benq.pl, tam macie wszystkie informacje. Z ważniejszych warto jedynie wspomnieć, że na pokładzie G1 znajduje się sensor CMOS, a nie CCD, o wielkości 1/2,3" i o rozdzielczości 14MPixeli. Wartości czułości ISO zaczynają się od 100, a kończą na 6400. No i czas na to co najważniejsze - to czym producent próbuje skusić potencjalnych nabywców - bardzo jasny obiektyw, gdzie wartości zaczynają się od F1,8.

Dla osób mniej zorientowanych w temacie - jasność obiektywu opisuje tak na prawdę parametr przysłony, a dokładnie w jakim zakresie ta może być otwarta (w uproszczeniu to do wyliczenia wartości liczbowej bierze się również pod uwagę zakres ogniskowej). Im niższa wartość F tym przysłona otwiera się szerzej, a w efekcie na matrycę wpada więcej światła. W połączeniu z wyższą czułością mamy układ, w którym przez obiektyw wpada na matrycę dużo światła, a ta jest dość czuła, żeby zarejestrować obraz nawet w ciemnym otoczeniu. Praktycznie oznacza to możliwość wykonywania zdjęć w słabych warunkach oświetleniowych bez użycia lampy błyskowej, a o zmierzchu nawet nieporuszone zdjęcia z ręki. Po prostu nie jesteśmy zmuszeniu ustawiać zbyt długich czasów naświetlania, dzięki czemu zdjęcia są nie poruszone, a fotografowane obiekty zamrożone - się nie ruszają i nie ma "smug" światła.

Wcześniej wspomniałem, że wartości liczbowe wylicza się biorąc pod uwagę również ogniskową. Nie będę Wam tłumaczył dokładnie o co chodzi, napiszę jedynie w uproszczeniu z praktycznego punktu widzenia jakie to ma znaczenie: im większa ogniskowa (większy zoom optyczny), tym wartości przysłony będą większe, czyli na matrycę będzie padało mniej światła. Więc nawet jeżeli w trybie manualnym ustawimy F1,8, tak po przybliżeniu obiektu (zbliżeniu) parametr F zmieni się automatycznie na wyższy np. F2.2 w zależności od wartości zoomu. Dlatego musicie pamiętać, że jak chcecie wykorzystać ten jasny obiektyw, nie możecie korzystać w tym samym czasie z przybliżania obiektów.

No, to się rozpisałem o jasności obiektywu....

Jedziemy dalej - aparat Benq G1 jest bardzo dobrze wykonany, choć pierwsze wrażenie takie nie jest z uwagi na wagę produktu. W praktyce jednak nie mam żadnych uwag. Plastik się nie rysuje za mocno, nic nie trzeszczy, nie skrzypi, nie ma problemu z zamknięciem pokrywy baterii, czy portów.




Jak już jesteśmy przy portach, to tutaj wyposażenie jest niestety dość ubogie. Na korpusie pod niewielką zaślepką znajdziemy jedynie port microUSB oraz HDMI. Jedynym portem więcej jest sam slot na karty pamięci SD SDHC ukryty zaraz obok baterii.


Ekran G1 to jego mocna strona. Jest to konstrukcja o przekątnej 3". Jakość wyświetlanego obrazu jest na dobrym poziomie - jednak tutaj uwaga! - zarówno kolory, jak i ostrość zdjęć na komputerze, jak i po wydrukowaniu są zupełnie inne, niż na podglądzie.



Z boku obok ekranu mamy zestaw przycisków i pokręteł umożliwiających zmianę ustawień aparatu. Również tutaj znajduje się przycisk umożliwiający rozpoczęcie nagrywania sekwencji video, a przy okazji - Benq G1 nagrywa filmy w jakości FullHD z prędkością do 30 klatek na sekundą.



Główne pokrętło z możliwością zmiany ustawień menu znajdziemy oczywiście na górze. Zabrakło tu na przykład osobnej opcji do filmowania, ale mamy za to funkcję umożliwiającą wykonywanie zdjęć z rozmytym tłem. Spust migawki, przełącznik zoom oraz mikrofon i głośniki zostały również umieszczone na górze aparatu.

Menu jest dostępne w języku polskim. Wszystkie opcje zostały podzielone na kategorie, w których mamy możliwość zmiany i dostosowania wszystkich ustawień aparatu. Informacje widoczne na wyświetlaczu podczas wykonywania zdjęć różnią się w zależności od wybranego trybu. Jeżeli któreś z opcji nie są dostępne "od ręki", wystarczy wybrać przycisk funkcyjny (na środku grzechotki oznaczony jako OK/Fn), aby mieć dostęp do pozostałych ustawień, takich jak balans bieli, czy czułość ISO.







Przejdziemy już do jakości zdjęć:
W dobrym oświetleniu praktycznie wszystkie zdjęcia wychodzą ostre i odpowiednio doświetlone. Barwy są dość często nadto podkreślone, co powoduje czasami dość dziwne kontrasty. Szumy na zdjęciu są widoczne już od wartości ISO nawet 200, jednak te nie przeszkadzają nawet do wartości 800(!), bo rozłożone są bardzo równomiernie.
W gorszym oświetleniu aparat radzi sobie faktycznie znacznie lepiej od sporej części konkurencji. Choć zdjęcia nie są idealne, to znacznie łatwiej zrobić nieporuszoną fotkę nawet o zmierzchu.
Warto też dodać, że tutaj nie ma problemu z aberacją hromatyczną, czy zniekształceniami beczkowatymi, jak w przypadku aparatów z dużym zoomem, co dla wielu jest wręcz dyskwalifikujące.

Poniżej przedstawiam galerię zdjęć wykonaną tym aparatem. Ostatnie dwa zdjęcia to wykonane w praktycznie całkowitym zaciemnieniu (pudełeczko, które widać na filmie).














Jakość video również uległa znacznej poprawie. Przede wszystkim już słychać głos rozmów podczas zoomowania. Niestety też słychać dosyć wyraźnie pracę silniczka od obiektywu. Jakość nagranego materiału jest jak najbardziej dobra, chociaż nadal są pewne problemy z ostrzeniem zwłaszcza w mniej kontrastowych scenach.

Reasumując - Benq G1 to model udany. Dobrze wykonany i funkcjonalny. Znacznej poprawie uległa jakość video a na pochwałę zasługują również zdjęcia w gorszych warunkach oświetleniowych. Aparat ten nie jest bez wad, jednak biorąc pod uwagę również jego cenę nie jest źle. Warto popracować nad wiernością oddawanego obrazu na wyświetlaczu i można by również mniej agresywnie podkreślać barwy, bo czasami są aż nadto nasycone.


SHARE
    Blogger Comment
    Facebook Comment

1 komentarze:

  1. Przyznam Panu racje co do tej recenzji na temat tego aparatu. Tylko zastanawia mnie jedna kwestia, a mianowicie czemu podczas nagrywania są wyraźnie słyszalne szumy? Czy można to zredukować jakoś?

    OdpowiedzUsuń