Po co nam urządzenia, z których nie potrafimy korzystać?

Dzisiaj po jednym z telefonów wpadł mi do głowy pomysł na ten tekst. Choć przeczytają go osoby, które prawdopodobnie takiego problemu nie mają, należy uświadomić sobie jedno – spora większość społeczeństwa nie interesuje się technologią, a ze sprzętu, który ma, chciałaby umieć korzystać – co nie zawsze im wychodzi.

Teraz pewnie część z Was myśli, że problem ten dotyczy tylko osób starszych. Ostatni film Blacka dowodzi tego, że niekoniecznie tak jest. Jak ktoś się interesuje nowymi technologiami, nie ważne jest ile ma lat, będzie wiedział co zrobić ze swoim np. smartfonem.

To na czym polega problem tych pozostałych osób?

Przykład pierwszy: dzwoni do mnie siostra z pytaniem o godzinę odjazdu pociągu, bo za dwa dni jedzie w podróż. Aż śmiać mi się chce, bo dzwoni z nowoczesnego smartfona... OK powiecie, że może nie ma Internetu. Niestety ma i to dobrze działające WiFi.

Można wejść w przeglądarkę na stronę PKP i sprawdzić interesujące połączenia. Jest to najprostsze rozwiązanie, zwłaszcza jak korzystamy z PKP, czy analogicznie innych stron rzadko.

Jeżeli takie informacje potrzebne są nam częściej, warto zainstalować dedykowaną aplikację – nawet na WP jest oficjalny program. Ja już pominę tutaj fakt, że takie aplikacje i możliwości współczesnych smartfonów pozwalają na znacznie więcej. W takiej aplikacji możemy zarezerwować miejsce, kupić bilet, zapłacić za niego, a wszystko bez konieczności włączania komputera. Wydawałoby się, że prosta rzecz, a jednak może być problemem nie do przeskoczenia.

Przy okazji moich filmów dotyczących Windows Phone i mojej nieukrywanej niechęci do Androida, często w komentarzach poruszana jest kwestia dbania o system oraz jego optymalizacji.


Przykład drugi: tutaj również trzeba brać pod uwagę, że jednak większość osób idzie do operatora, bierze telefon za złotówkę nie zdając sobie nawet sprawy, że smartfony mają coś takiego jak system operacyjny i że jest tutaj wybór Windows lub Android. Tak na dobrą sprawę to teraz właśnie na doradcy ciąży obowiązek dobrego doradzenia Klientowi, jaki będzie dla niego najlepszy telefon. Produkty Apple pomijam celowo, bo ile osób na nie naprawdę stać?


Niestety w efekcie do rąk klienta trafiają telefony, z obsługą których klient sobie nie radzi. Dotyczy to tak WP, jak i Androida bez wyjątku. W przypadku Androida dochodzi jeszcze jeden problem – na tak zwanych zetafonach ten często (nie, nie często - zawsze) zaczyna po pewnym czasie 'mulić'. Być może i nie dotyczy to smartfonów z wyższej półki, ale takiego z Androidem nie miałem i jeszcze długo nie zamierzam mieć. A klienci mają zetafony. W efekcie taki klient nie tylko ma telefon, którego nie potrafi obsługiwać, ale i nie działa mu tak jakby tego chciał. Oczywiście nie chciałbym tu nadmiernie uogólniać, bo zapewne są osoby, które potrafią jeden z wyżej wymienionych systemów obsługiwać, ale z doświadczenia praktycznego z pracy w terenie wiem, że sporo, naprawdę sporo osób ma z tym problem.

W przypadku komputerów sytuacja wygląda jeszcze gorzej. Wiele osób nie wie jak znaleźć podstawowe informacje w sieci, czy jak korzystać z wyszukiwarki. MS wykonał tu lwią robotę nazywając swoją przeglądarkę Internet Explorer. Magiczne słowo Internet sprawia, że dla części osób przeglądarka ta staje się synonimem Internetu i nie mają pojęcia, że są przeglądarki alternatywne i to o wiele lepsze jak IE.

Jeżeli znacie takie osoby, proponuję sprawdzoną metodę, jak sprawić aby osoba ta zaczęła korzystać z jakiejś lepszej przeglądarki. Nie ważne czy ściągniecie Firefoxa, czy Google Chrome, czy inną alternatywną przeglądarkę – nazwijcie ją po prostu „Internet”.

Nawet mimo to może okazać się, że bariera jest nie do pokonania, bo dana osoba była tak przyzwyczajona do interfejsu IE, że takiego Google Chrome nie będzie w stanie obsłużyć – o Operze nie wspomnę, bo to dopiero będzie czarna magia.

Innym przykładem urządzeń z jakimi widzę, że część osób ma problem, są urządzenia wielofunkcyjne. Klienci w rożnym wieku i z różnym doświadczeniem nie potrafią korzystać ze skanera, czy funkcji kserowania. Wolą iść do punktu ksero, niż męczyć się w domu ze skserowaniem nawet jednej kartki dokumentu.

W sieci krąży też wiele informacji jakoby systemy Apple były, czy nawet są userfrendly. Większej bzdury nie słyszałem i nie czytałem. Systemy te wcale nie są intuicyjne, albo po prostu nasze tłumaczenie na język polski jest tak fatalne. Jednym z lepszych przykładów jest iTunes – Tragedia przez duże T. Warto też dodać, że systemy Apple nie są w pełni spolszczone, co dla osób nie znających języka angielskiego będzie sporym problemem. Na przykład skopiowanie czegoś na iPoda, czy iPhona graniczy z cudem, bo "intuicyjnym" iTunes nazwać nie można.



Po co nam więc te wszystkie nowinki technologiczne? Ile tak naprawdę osób potrzebuje smartfony? No właśnie – niewiele. A spośród tych co je używają, ile osób potrafi wykorzystać chociaż 30% ich możliwości (nie, Facebook i gry to nie 30%...)?


To, że niemal każdy chodzi dzisiaj ze smartfonem, a tablety przez ostatnie dwa lata sprzedawały się jak świeże bułeczki, to efekt intencjonalnego działania tak zwanego celowego postarzania sprzętu. O tym, że takie zjawisko jest wie sporo osób, ale już znacznie mniej zdaje sobie sprawę, że tak zwane celowe postarzanie sprzętu to nie tylko obliczona krótka żywotność nowych urządzeń oraz brak opłacalności w ich naprawie. Jednym z zadań celowego postarzania sprzętu jest tworzenie potrzeby konsumenta, aby móc potem je zaspakajać. W dzisiejszych czasach nie produkuje się po to, aby zaspokoić czyjeś potrzeby. Dzisiaj potrzebę sie tworzy – a zadaniem tym zajmują się marketingowcy. Tabletami rynek się nasycił, teraz mamy smartwatche i opaski. Co będzie potem? Po co wymieniać telefon każdego roku, skoro stary nadal działa? Z tym pytaniem Was zostawiam do przemyślenia. 
SHARE
    Blogger Comment
    Facebook Comment

3 komentarze:

  1. sam mam na UwB wykładowcę który używa jeszcze nokii 3310 a na pytanie czemu nie weźmie lepszego telefonu to odpowiedział "biorę co 2 lata lepszy, lecz po co mi to. Mi telefon służy do dzwonienia a nie do przeglądania internetu. Do internetu jest laptop, jak potrzebuje coś załatwić to jadę i załatwiam. Tak samo z zakupami. A dzieci się cieszą z telefonów do ''zabawy"". Niestety nasze społeczeństwo nie idzie w większości w przód a technologia się nie cofa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo dobry artkuł, sam posiadam Asus Zenfone 4 i dostęp do internetu ale nie korzystam z tego. Telefon służy mi do dzwonienia i sms, często podróżuję i tak często dzwonię do dziewczyny aby sprawdziła mi np.: rozkład jazdy. Mimo to że telefon jest nowoczesny to ja jestem przyzwyczajony do prostoty i czasem możliwości jakie mamy w dzisiejszych czasach są po prostu za bardzo uproszczone. Mimo to jedno co mogę cenić w tej nowej technologii to cena, za którą możemy posiadać nowoczesny sprzęt a to jak z niego korzystamy to wyłącznie nasza sprawa. Jako blacharz lakiernik cenie to że jeśli sam sobie nie poradzę nowości techniczne mi w tym nie pomogą czasem stare sposoby są najlepsze.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń