Koniec ery tabletów.

Nie dalej jak wczoraj czytałem tekst na spidersweb.pl o smartwatchach. Zdaniem autora jest to ślepy zaułek i przykład jednego z produktów stworzonego po to, aby wyrobić na niego zapotrzebowanie i go sprzedać, a nie po to, aby zaspokoić faktyczne potrzeby klientów.



Jestem w stanie się z tym całkowicie zgodzić, ale wpis ten nie zaciekawiłby mnie tak bardzo, gdyby nie jeszcze jedna poruszona w nim kwestia – zmierzch ery tabletów.


Zdaniem autora smartfony i phablety wyprą klasyczne tablety, a sam tablet w zasadzie traci rację bytu z uwagi właśnie na powyższe urządzenia.

http://www.spidersweb.pl/2014/12/smart-zegarek-nie-ma-sensu.html

Jeszcze do niedawna byłem zdania, że tablet to zbędny gadżet i podobnie jak smartwatche jest to produkt zrobiony po to, aby tworzyć zapotrzebowanie, a nie je zaspokajać. Swoją drogą polecam ciekawy film na YT o spisie żarówkowym, z niego dowiecie się o co chodzi z tym tworzeniem potrzeby, aby potem móc ją zaspkoić.

Wraz z coraz mniejszą ilością czasu jaką dysponuję, zmieniło się moje podejście do tematu tabletów i teraz jak nigdy dotąd widzę ich zalety oraz mocne miejsce na rynku.

Teblet jest dla mnie typowym urządzeniem, które można śmiało uplasować pomiędzy smartfonami, laptopami, czy komputerami w ogóle. Długi czas pracy na baterii, brak konieczności włączania/wyłączania, niewielkie wymiary i niska waga, przy coraz lepszych parametrach i rosnącej funkcjonalności, to najważniejsze zalety tych urządzeń. Tablety są dużo mniejsze od nawet netbooków, dzięki temu bardziej mobilne, ale z drugiej strony mamy wspomniane smartfony z ciągle rosnącymi wyświetlaczami oraz coś, co nawet z uwagi na wymiary klasyfikujemy pomiędzy smartfonami, a tabletami, czyli phablety – czytaj przerośnięty smartfon.

Dla mnie osobiście smartfon nawet z ekranem 5” nie zaoferuje takiego komfortu pracy jak tablet z ekranem 8” i większymi, a phablety z uwagi na właśnie większe od smartfona wymiary traci jego najważniejsze cechy, a nadal nie oferuje komfortu tabletu.

Z telefonu korzystam bardzo często, również podczas nagrywania filmów na YT. Ten musi więc mieścić się bezwzględnie w kieszeni, czego tak łatwo i komfortowo z phabletem bym nie zrobił. Z kolei dla tabletu widzę u siebie inne zastosowanie – Internet, poczta, poranna prasówka, wieczorny YT.

Spadek sprzedaży tabletów jest notowany już od ponad roku i ma to moim zdaniem nieco inne uzasadnienie, jak coraz większe ekrany telefonów. Rynek po prostu się już nasycił tymi urządzeniami. Kto miał kupić porządny tablet już zrobił to dawno, a rosnąca sprzedaż urządzeń budżetowych ma swoje uzasadnienie w chęci dotarcia do nowych grup odbiorców.


Na tablety jest miejsce na rynku i pewnie jeszcze długo będzie. Tym bardziej, że spora grupa klientów szuka bardziej komfortowych rozwiązań niż smartfon, a phablet nie sprosta każdemu. Z resztą, czy urządzenie o przekątnej ekranu 7” nazwiemy jeszcze phabletem, czy już raczej tabletem?
SHARE
    Blogger Comment
    Facebook Comment

0 komentarze:

Prześlij komentarz